Heavy and Thrash Metal Forum

Noxit · Dołączył: 05 Cze 2007 Posty: 13 Przeczytał: 0 tematów

Szczerze zachęcam do poznania tego zespołu. Dość mało znane zjawisko, a szkoda. Wszystkie płyty i EPki trzymają minimum przyzwoity poziom. Pierwsza płyta In Control z utworem tytułowym wgniata w fotel tak, że musisz wołać mamę z łopatką do naleśników żeby cię zeskrobała. Później też jest nieźle choć nieco w innym stylu, może bardziej... frywolnym, nie wiem jak to nazwać. Niektórzy mówią, że bardziej cukierkowym. ;] Oczywiście żadnych porównań z Rhapsody! Nie żałuję zakupu żadnej z ich płyt, a brakuje mi do kolekcji tylko ostatniego krążka i koncertówki. Prawdę mówiąc nie nagrali też aż tak dużo. ;]

WOLFSPIDER

Hmmm mam dwa krążki 'livin' in hysteria' oraz 'hell for sale!'. nie wiem tylko czy mamy tą samą grupę na myśli:D

Noxit · Dołączył: 05 Cze 2007 Posty: 13 Przeczytał: 0 tematów

Tę samą. Dorwać samo In Control (9/10) jest trudno. Ja mam wersję ramasterowaną Boxed z dwoma EP'kami i bonusem na jednym krążku + akustyczną EP'ke In The Mood (taka ciekawostka) na drugim. Trzeba się trochę wykosztować na fan.pl, ale sądzę, że warto. Co sądzisz o płytach które wymieniłeś?

WOLFSPIDER

To ja nie wiedziałem, że coś jeszcze wcześniej wydali. Bo późniejsze płyty to na oczy słyszałem Wink

Oba albumy, które posiadam podobają mi się, ale myśle, że jednak pierwszy jest chyba lepszy od tych dwóch. Nie słyszałem go co prawda, ale można wywnioskować, że muzyka na nim zawarta była bardziej ostra. Te dwa co ja mam stanowią taką lżejszą odmianę metalu na której jednak nie znajdziemy zbędnego pieprzenia i spedalonego brzmienia.

Majorkan · Dołączył: 05 Cze 2007 Posty: 39 Przeczytał: 0 tematów

In Control to klasyczny heavy na najwyższym poziomie, aż dziwne że płyta ta nie odniosła większego sukcesu. "Surrender", "Hot Fever" czy "Tyrants" to prawdziwe hity.
Później niestety zespół poszedł bardziej w stronę europejskiego power metalu, czyli brzmienie zostało nieco złagodzone, pojawiły się wesołe melodyjki itp. ;] Ogólnie nie wyszli na tym tragicznie, bo LIH i HFS słucha się przyjemnie, ale to nie to samo co na debiucie.
Następnie w grze Heavens Gate pojawiły się drobne elementy progresywne, brzmienie stało się bardziej nowoczesne. Eksperyment okazał się udany - wynikiem płyta "Planet E.", drugi najlepszy krążek grupy po debiucie. Potem wydali jeszcze "Menergy", zbliżone stylistycznie do Planety, ale odrobinę słabsze.

Ogolnie zespół niedoceniany i mało znany, a na pewno warto po niego sięgnąć, zwłaszcza po debiut.

WOLFSPIDER

'planet e' nie przypadł mi do gustu, ale pierwszą płytkę chciałbym wyhaczyć bo coś czuje w jądrach, że warto Very Happy

.