Heavy and Thrash Metal Forum

WOLFSPIDER

Ale wiesz - w jego późniejszych solówkach nie ma zbyt wiele thrashu. Są trochę za "symfoniczne" tzn. są specyficzne ale mi nie pasują. Nie są zaskakujące, trochę jakby szablonowe. Zresztą w Metallice zawsze doceniałem jedynie basistów. Very Happy

Gość

Mnie najbardziej pasuje "czarna" płyta - ostatnia, najbardziej dojżała, kończąca ich pierwszy etap działalności, tzn: muzyka ponad pieniądze, takie best off i tak jest utrzymana - mamy tu wszystko co jest najlepsze w danym gatunku metalu.

Widzewiak · Dołączył: 24 Lip 2007 Posty: 7 Przeczytał: 0 tematów

Leatherman

Zdecydowanie Ride The Lightning

po pierwsze najbardziej zróżnicowana (ale tylko spośród 4 pierwszych płyt - reszta dla mnie nie istnieje), po drugie najlepsze kompozycje i najwięcej nawiązań do heavy

WOLFSPIDER

A black albumu nie lubisz?? Wink

Leatherman

niecierpie wrecz...zbyt przekombinowane, za bardzo "nowoczesne"....no może z wyjątkiem Enter Sandman

WOLFSPIDER

Dla mnie istnieje jedynie 'whever i may roam' - ten utwór jest świetny i daje radę. Ale całość albumu jest cieniutka. Nudzę się słuchając go... więc rzadko słucham

Szreder

NO LIFE TILL LEATHER \m/
Za Mustaine'a

jak nie ma to wybieram Kill Em All Razz

Za ducha Mustaine'a Very Happy

A Kirk jest najbardziej przecenianym gitarzystą w historii metalu!
Moje zdanie i nic go nie zmieni.

WOLFSPIDER

Szreder

Mustaine>>>>>>Hammet (teraz widoczne bardziej niż kiedykolwiek)

WOLFSPIDER

Moim zdaniem największą wadą Hammeta jest to, że za cholerę nie jest gitarzystą spontanicznym. Wszystkie te jego solówki co prawda są przemyślane ale momentami zbyt nudne i za bardzo przewidywalne.

Parasite · Dołączył: 18 Paź 2007 Posty: 37 Przeczytał: 0 tematów

Ride The Lighting, chociaż na równi jest u mnie MOP i czarna.

Bifrons

Jak dla mnie to dwójka. Bardziej przemyślana od Kill...., przecież maczał w niej palce jeszcze Dave więc .. , no i ma bardziej dosadny klimat, chociaż niektóre pomysły lekko zgrzytają i to bynajmniej nie w tym pozytywnym znaczeniu.